Bo aby pojąć
co drzemie w nas...
Co wzrusza
boli i krzyczeć każe..
Musi wstać dzień
a jego blask ..
Rzucić nas znów
w otchłanie marzeń...
czwartek, 24 lutego 2011
W podróży...
Między nocą a dniem
między jawą i snem..
Jesteśmy...
Między nocą a dniem
między jawą i snem...
Kochamy...
Między nocą a dniem
Między jawą i snem..
Zdążamy...
Dokąd...?
między jawą i snem..
Jesteśmy...
Między nocą a dniem
między jawą i snem...
Kochamy...
Między nocą a dniem
Między jawą i snem..
Zdążamy...
Dokąd...?
poniedziałek, 21 lutego 2011
Wszystko co widzimy..
Każdy zakątek tej ziemi jest jak najcudniejsza scenografia..
Niezwykłe piękno..
Światło, kolor, zapachy, muzyka, kwiaty...
powodują że nie stąpamy już po ziemi..
Ale unosimy się w obłokach...
Wszystko co widzimy ...oglądamy jak w zwolnionym tempie...
Nasze spojrzenie jest jak welon rzucony w powietrze...i opadający powoli..
Chłoniemy to piękno...
A Ciebie tu nie było...
Niezwykłe piękno..
Światło, kolor, zapachy, muzyka, kwiaty...
powodują że nie stąpamy już po ziemi..
Ale unosimy się w obłokach...
Wszystko co widzimy ...oglądamy jak w zwolnionym tempie...
Nasze spojrzenie jest jak welon rzucony w powietrze...i opadający powoli..
Chłoniemy to piękno...
A Ciebie tu nie było...
niedziela, 20 lutego 2011
piątek, 18 lutego 2011
Jak barwne kwiaty...
Nie pozwól aby Ci uciekła chwila, przeżyta byle jak bez sensu
Podarowany czas przemija jak nitki światła w szkle kredensu...
Nie pozwól aby Ci uciekła chwila, gdy ze snu wstajesz o poranku
A myśli Twoje jak motyle jak barwne kwiaty w panien wianku...
Jesteś jak kropla co się zsuwa, po mokrej trzcinie do jeziora
Aby się zsunąć jeszcze niżej i zmienić w mgłę gdy przyjdzie pora...
Nie pozwól aby Ci uciekła chwila...
Podarowany czas przemija jak nitki światła w szkle kredensu...
Nie pozwól aby Ci uciekła chwila, gdy ze snu wstajesz o poranku
A myśli Twoje jak motyle jak barwne kwiaty w panien wianku...
Jesteś jak kropla co się zsuwa, po mokrej trzcinie do jeziora
Aby się zsunąć jeszcze niżej i zmienić w mgłę gdy przyjdzie pora...
Nie pozwól aby Ci uciekła chwila...
środa, 16 lutego 2011
Korytarze naszej pamięci...
Zbyt późno już, na spoglądanie za siebie.
Na pytania bez odpowiedzi, na zachwyty bez dna...
Na mapie naszej pamięci ślady zdarzeń...
jak po niebie wędrujące obłoki...
Coraz jaśniejsze...
jak welon znikający we mgle..
Tak bardzo żal, że czas nieubłaganie gna...
tak bardzo żal, że tamte chwile już nie istnieją...
Czają się już tylko w korytarzach naszej pamięci..
i będą tam tak długo..
Jak długo nasza pamięć im na to pozwoli....
Na pytania bez odpowiedzi, na zachwyty bez dna...
Na mapie naszej pamięci ślady zdarzeń...
jak po niebie wędrujące obłoki...
Coraz jaśniejsze...
jak welon znikający we mgle..
Tak bardzo żal, że czas nieubłaganie gna...
tak bardzo żal, że tamte chwile już nie istnieją...
Czają się już tylko w korytarzach naszej pamięci..
i będą tam tak długo..
Jak długo nasza pamięć im na to pozwoli....
Pocałunki wieczornego wiatru...
Wieczór już...
Wszystkie kwiaty których zapach smakowałam od pierwszych promieni słońca...
Wszystkie kwiaty których zapach smakowałam od pierwszych promieni słońca...
pachną teraz ze zdwojoną siłą...
Prawdziwe misterium zapachów..
Prawdziwe misterium zapachów..
Powietrze jest ich sanktuarium...
O otwartych wciąż kielichach..
wynurzające się z szafirowej otchłani granatu nieba, jak z otchłani czasu...
Zamierają w bezruchu zaglądając nam w oczy...Czekają.
na cud naszego zapomnienia?...
Niekiedy poruszają się ...To wiatr.
Ale pocałunki wieczornego wiatru są subtelne...
Płatki kwiatów zdają się kołysać.. Jakby słyszały muzykę...
Czy to muzyka, którą nuci boski ciepły wiatr..?
To twoja muzyka...wiesz?
I moja..
Zabrałam ją ze sobą...
Czy to muzyka, którą nuci boski ciepły wiatr..?
To twoja muzyka...wiesz?
I moja..
Zabrałam ją ze sobą...
Nasze sny na jawie...
Wszystko będzie tak samo, tak samo jak było...
Dzień rozpocznie się rankiem, a zakończy nocą...
Jest to samo słońce, które nam świeciło...
I ten sam jest księżyc i gwiazdy migocą...
A obrazy z przeszłości, nasze sny na jawie...
Przesuwają nam ciągle kadr w pamięci ciszy...
Czy potrzebne są tobie,czy potrzebne są komuś...
I czy ktoś poza tobą westchnienie usłyszy...?
Dzień rozpocznie się rankiem, a zakończy nocą...
Jest to samo słońce, które nam świeciło...
I ten sam jest księżyc i gwiazdy migocą...
A obrazy z przeszłości, nasze sny na jawie...
Przesuwają nam ciągle kadr w pamięci ciszy...
Czy potrzebne są tobie,czy potrzebne są komuś...
I czy ktoś poza tobą westchnienie usłyszy...?
Nie budźcie mnie ze snu...
A jeśli to wszystko co oglądamy ..
czego dotykamy..co smakujemy..nie istnieje..?
Jeśli to tylko sen, choć tak piękny..
Jeśli któregoś dnia..o jakiejś godzinie...
czyjaś dłoń wskaże na nas..
I zbudzimy się z naszego snu..
Jeśli to sen..to dlaczego tak krótki...?
Jeśli to nie wiatr...To kto poszarpał płatki róż..?
Jeśli to nie złoty pył..to co nam wpadło do oka..
Rozbite lustro..
czego dotykamy..co smakujemy..nie istnieje..?
Jeśli to tylko sen, choć tak piękny..
Jeśli któregoś dnia..o jakiejś godzinie...
czyjaś dłoń wskaże na nas..
I zbudzimy się z naszego snu..
Jeśli to sen..to dlaczego tak krótki...?
Jeśli to nie wiatr...To kto poszarpał płatki róż..?
Jeśli to nie złoty pył..to co nam wpadło do oka..
Rozbite lustro..
wtorek, 15 lutego 2011
Niech się stanie...
Po kolejnym zachodzie słońca..nastąpi noc.. I wstanie świt..
By po upalnym pachnącym dniu..
mógł znów zaczarować nas kolejny zachód słońca...
Jedyny i niepowtarzalny..
Jedyny...
Jak każdy z nas..
Wiał lekki wiatr..
nie dość że pachniało zniewalająco..
a z pobliskiego kafenionu dolatywała muzyka której nie zapomnę..
To jeszcze ten ogrom złotego piękna..
majestatyczny i obiecujący jakieś spełnienie..
Powietrze lśniło...
Może gdzieś wysoko na skałach stała nimfa..
z naczyniem ze szczerego złota..
w którym przechowywane są niespełnione marzenia zamienione w złoty pył....
Zanurzając w nich dłoń mówiła.."niech się stanie"...
A pył ...porywał już tylko wiatr..
By po upalnym pachnącym dniu..
mógł znów zaczarować nas kolejny zachód słońca...
Jedyny i niepowtarzalny..
Jedyny...
Jak każdy z nas..
Wiał lekki wiatr..
nie dość że pachniało zniewalająco..
a z pobliskiego kafenionu dolatywała muzyka której nie zapomnę..
To jeszcze ten ogrom złotego piękna..
majestatyczny i obiecujący jakieś spełnienie..
Powietrze lśniło...
Może gdzieś wysoko na skałach stała nimfa..
z naczyniem ze szczerego złota..
w którym przechowywane są niespełnione marzenia zamienione w złoty pył....
Zanurzając w nich dłoń mówiła.."niech się stanie"...
A pył ...porywał już tylko wiatr..
Jeśli mówią Wam że w raju wszystko jest najpiękniejsze...
Te kwiaty są gorące...
Wybuchają swoją barwą jak płomień każdego ranka...
Wybuchają zapachem gęstym jak poziomkowy sok..
Powietrze wokół pachnie jak wszystkie ogrody Semiramidy....
Uwodzą nas..już na zawsze..
Są wspaniałe....
Płomienne...
Nie można przejść obok i nie dostrzec ich niezwykłego piękna..
Skąpane w soczystym błyszczącym gąszczu liści..
Lekko drżące muśnięciem ciepłego wiatru od morza....
Piękne...jak miłosne zaklęcia powieszone na gałązkach naszych marzeń...
Jeden z nich...jest moim zaklęciem...
Jeśli mówią Wam że w raju wszystko jest najpiękniejsze...
Nie wierzcie..
Wybuchają swoją barwą jak płomień każdego ranka...
Wybuchają zapachem gęstym jak poziomkowy sok..
Powietrze wokół pachnie jak wszystkie ogrody Semiramidy....
Uwodzą nas..już na zawsze..
Są wspaniałe....
Płomienne...
Nie można przejść obok i nie dostrzec ich niezwykłego piękna..
Skąpane w soczystym błyszczącym gąszczu liści..
Lekko drżące muśnięciem ciepłego wiatru od morza....
Piękne...jak miłosne zaklęcia powieszone na gałązkach naszych marzeń...
Jeden z nich...jest moim zaklęciem...
Jeśli mówią Wam że w raju wszystko jest najpiękniejsze...
Nie wierzcie..
Znaki na niebie...
Zachody słońca...
przepiękne, majestatyczne, jedyne...
Tyle ich było, a każdy był inny
zachwycający swym nieziemskim światłem...
światłem, które miało tysiące barw...
Zachody słońca...
znaki na niebie...że coś się właśnie skończyło..
przepiękne, majestatyczne, jedyne...
Tyle ich było, a każdy był inny
zachwycający swym nieziemskim światłem...
światłem, które miało tysiące barw...
Zachody słońca...
znaki na niebie...że coś się właśnie skończyło..
piątek, 11 lutego 2011
A jeśli pozostanie...
Zostanie po nas cień..który zabierze ze sobą wieczór..
Zostanie po nas szept..który porwie ze sobą wiatr...
Zostanie po nas ślad naszych stóp...aby za chwilę rozmyła go woda..
Tworząc miejsce dla kolejnych ...
Czy pozostanie po nas pamięć..?
A jeśli pozostanie...
To..jak długo..?
Zostanie po nas szept..który porwie ze sobą wiatr...
Zostanie po nas ślad naszych stóp...aby za chwilę rozmyła go woda..
Tworząc miejsce dla kolejnych ...
Czy pozostanie po nas pamięć..?
A jeśli pozostanie...
To..jak długo..?
wtorek, 8 lutego 2011
Tylko zamarłeś w bezruchu, bo tak pachniały te słowa...
Czyżby Wiosna szła..?
Nie, nie idzie......
Ona już jest...
Wypadła jej ozdoba z wianka pełnego stokrotek.....
Nie widziałeś jej na pewno..?
Może jakiś zapach,powiew..?
Może stała tuż za Tobą..szepcząc Ci do ucha nazwy wiosennych kwiatów.....
Ale nie zdołałeś usłyszeć..
A może słyszałeś...tylk
Może...
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Naznaczony światłem..
Magią barw...
Pytaniami..
I spojrzeniem które widzi więcej...
O wiele więcej...
Od takiego ciężaru boli dusza...